Rośliny „leczą duszę i ciało”

Koronawirus uświadomił nam co jest istotne w życiu, a co nie jest. W tych dziwnych czasach ludzie pozamykani w domach szukają czegoś, co przywróci im poczucie normalności. Otóż, to właśnie może zrobić kwitnąca roślina! Ludzie zrozumieli, że wojna z koronawirusem nie skończy się szybko, nie mogą odbywać dalekich podróży, więc jadą do ogrodu. Ale najpierw odwiedzają lokalne centrum ogrodnicze. Normalnie kupiliby 2-3 roślinki, teraz kupują kilkanaście do ogródków przy domu, na balkony, na parapet w kuchni. Ogrodnicy nie produkują respiratorów. Dostarczają coś innego, bardzo ważnego – roślin, które są „terapią dla duszy”, piszą Amerykanie. I mają rację. Popatrzcie na kwiatki czy koktajlowe pomidorki w skrzynce na tarasie – sama radość. Zielarze dostarczają roślin, które mają działanie przeciwwirusowe (czarny bez, jeżówka) i „leczą ciało”. Uczymy o tym studentów Zielarstwa w Krośnie.