W śniegu, lodzie i silnym wietrze, ale i w słońcu…

Zimowy wypad studentów II roku Turystyki i rekreacji na Połoninę Caryńską

17 lutego 2023 roku grupa studentów II roku Turystyki i rekreacji, po opieką dra hab. Piotra Łopatkiewicza, prof. PANS, wzięła udział w krótkim zimowym wypadzie na Połoninę Caryńską. Fatalne prognozy pogodowe spowodowały, że ostatecznie w wyprawie wzięła udział tylko trójka studentów: Wiktora Klamut, Szymon Kaliszuk i Przemysław Żołobowicz. Katastroficzne przewidywania synoptyków na szczęście nie potwierdziły się. Wejście rozpoczęliśmy o 8.30 z Przełęczy Wyżniańskiej 855 m n.p.m., w słonecznej pogodzie, przy niewielkim zachmurzeniu i nawet niezbyt – jak na tę porę roku – wietrze. Każdy wyposażony był w raki, stuptuty i odzież przeciwiatrową.

Początek podejścia szlakiem zielonym
Im wyżej tym lepsze widoki… W głębi Szeroki Wierch, Tarnica, Halicz i Krzemień
Szymon, Piotr i Wiktoria
Szymon, Przemek i Wiktoria, w głębi Tarnica

Po ok. 50 minutach, idąc szlakiem zielonym, osiągnęliśmy szlak czerwony na głównym grzbiecie Połoniny Caryńskiej (ok. 1220 m n.p.m.).

W tych warunkach raki to podstawa
Na to w drogę, w kierunku szczytu…
Z góry świat zdaje się jakby zawsze piękniejszy…
Nasza dzielna Wiktoria

Tu wciąż w słonecznych warunkach i przy bardzo dobrej widoczności, ale już chwilami w huraganowym wietrze, przez główny szczyt Połoniny (1250 m n.p.m.), dotarliśmy do zachodniej kulminacji grzbietu, zwanej Kruhlym Wierchem 1297 m n.p.m.

Na szczycie Kruhlego Wierchu
W głębi Połonina Wetlińska
Przemek, Wiktoria i Szymon, pamiątkowe zdjęcia na wys. 1297 m n.p.m.

Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy grzbietem w kierunku wschodnim, gdzie na wschodnich stokach szczytu głównego studenci mieli możliwość odbycia krótkiego szkolenia praktycznego z posługiwania się czekanem. Każdy zaliczył krótki zjazd stromym stokiem, zakończony ostatecznie hamowaniem głowicą czekana (nabyte umiejętności będą bezcenne przy planowanym niedługo wypadzie w Tatry).

Na pierwszym planie to nie ludzik Michelin, to nasza Wiktora w dwóch kurtkach bo wiatr wieje i bardzo wychładza
Szkolenie praktyczne posługiwania się czekanem, profesor zalicza pierwszy zjazd poglądowy…
Zjazd Szymona! W tym wszystkim chodzi o to, by na dole wyhamować głowicą czekana…
No właśnie tak, brawo Szymon!
Przemek, a w tle wschodni grzbiet Połoniny Caryńskiej, w oddali Tarnica
Wiktoria, Szymon i Przemek – raki w zimie to podstawa
Południowe stoki Tarnicy w promieniach słońca

Dalszy etap naszej wędrówki prowadził w kierunku wschodniej kulminacji Połoniny (1239 m n.p.m.).

Na wschodniej kulminacji Połoniny

Około godziny 13.30 pogoda i widoczność zaczęły się pogarszać. Silny zachodni front atmosferyczny przyciągnął chmury i lekkie opady śniegu. Zapadła decyzja o powrocie w kierunku zachodnim do szlaku zielonego i zejściu na Wyżniańską Przełęcz. Obiad zjedliśmy w Ustrzykach Górnych w Zajeździe „Pod Caryńską” i ok. 16-tej wyruszyliśmy w drogę powrotną w kierunku Krosna.

Relacja: Piotr Łopatkiewicz.

Fotorelacja: Przemysław Żołobowicz, Szymon Kaliszuk i Piotr Łopatkiewicz