Wyjazd studyjny na Ziemię Żywiecką, Cieszyńską i Pszczyńską

W dniach 7-8 grudnia 2022 roku studenci kierunku Produkcja i Bezpieczeństwo Żywności brali udział w wyjeździe studyjnym na Żywiecczyznę, Ziemię Cieszyńską i Pszczyńską.

Wyjazd zaplanowano na bardzo wczesną porę z parkingu przy Kampusie na ulicy Dmochowskiego. Skoro świt wyruszyliśmy autokarem wraz z kadrą naukową , studentami z innych kierunków i roczników do pierwszego punktu naszego programu – Elektrowni Porąbka-Żar. Będąc już prawie u celu podróży dowiedzieliśmy się, że z przyczyn technicznych nie będziemy mogli zwiedzić jej wnętrza. Elektrownia Porąbka-Żar jest drugą co do wielkości elektrowni wodną w Polsce, a jej wyjątkowości dodaje informacja, że jest wydrążona w sercu góry. Elektrownia ta, typu szczytowo-pompowego wykorzystuje jako zbiornik dolny Jezioro Międzybrodzkie, którego zapora znajduje się w Międzybrodziu Bialskim, natomiast górny zbiornik o pojemności 2 310 000 m³ (całkowicie sztuczny) został wybudowany na szczycie góry Żar. Górę Żar „zdobyliśmy” kolejką linowo-terenową, a przepiękne widoki zrekompensowały brak możliwości zwiedzania elektrowni.

Kolejnym etapem podróży bała wizyta w Browarze Zamkowym Cieszyn. To najdłużej, nieprzerwanie działający browar w Polsce. Browar Zamkowy w Cieszynie został wybudowany przez arcyksięcia Albrechta Fryderyka Habsburga w 1846r. Nazwa „Zamkowy” przylgnęła do browaru, gdyż zlokalizowany jest na wzgórzu zamkowym, w sąsiedztwie habsburskiego zamku. Mówi się, że o znakomitej jakości cieszyńskiego piwa zadecydowały trzy podstawowe surowce, powszechnie znane jako „piwowarska trójca” – woda doprowadzana z Olzy, jęczmień, który pierwotnie pochodził z Moraw oraz chmiel sprowadzany z północno-zachodnich Czechach. Jednym z najtrudniejszych zadań w browarach było utrzymanie niskich temperatur przy produkcji piwa, jego chłodzeniu i przechowywaniu. Toteż niektóre browary w ogóle nie warzyły piwa latem. Ale w Browarze Cieszyn dla utrzymania niskich temperatur zaplanowano murowane, sklepione, dwukondygnacyjne piwnice, po części wykute w skale. W pierwszej kondygnacji mieściła się piwnica fermentacyjna, piwnica zbytu obciągu, klepisko słodowe i piwnica szynku browarnego. Na drugiej kondygnacji znajdowała się leżakownia, składająca się z ośmiu oddziałów. Browar Zamkowy Cieszyn jest browarem rzemieślniczym, gdzie tradycyjne techniki warzenia piwa są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Cały czas korzysta się z oryginalnych urządzeń, a warzelnia i piwnice zakładu nie zmieniły po dziś dzień.

Napis Browar Zamkowy Cieszyn 1846 wykonany na wieczku z drewnianego tanku
Słód pszenny
Maszyna do napełniania butelek piwem

Po zapoznaniu się z produkcją piwa oraz historią Browaru przyszedł czas aby coś zjeść, a najwłaściwszym wyborem mogły być tylko Kanapki Cieszyńskie, sprzedawane od lat 40. XX w. według oryginalnej receptury wyłącznie w sklepach „Społem”. Kanapki są przyrządzane zawsze w dzień sprzedaży, a wszystkie składniki pochodzą od lokalnych, sprawdzonych dostawców. Kanapki przyrządzane są na białym lub ciemnym pieczywie w pięciu wariantach smakowych: kanapka śledziowa, z pastą jajeczną, szynką, sałatką jarzynową, pastą z makreli. Następnym flagowym produktem grodu nad Olzy są Cieszyńskie ciasteczka, które podbijają serca turystów. Są to rożnego rodzaju drobne ciasteczka takie jak: grzybki marcepanowe, waniliowe rogaliki, orzeszki lineckie, kulki z suszonych owoców, ciasteczka korzenne (pierniczki), ciasteczka imbirowe, anyżowe, miodowe, ciasteczka z orzechami oraz ciasteczka przekładane różą. Przepisy na ciasteczka były przekazywane córkom z pokolenia na pokolenie. Przekazywanie przepisów poza rodzinę odbywało się na zasadzie barteru: ciekawy przepis był wymieniany na inny, dzięki czemu obie strony mogły poszczycić się nowymi wypiekami. Nie można otrzymać jednego przepisu na cieszyńskie ciasteczka. Oficjalnie jest ich ponad 100, jednak ze względu na to, że oficjalne spisywanie przepisów trwa dopiero od niedawna, nikt nie wie, na jakie ciasteczka cieszyńskie przepisy znajdują się w kajetach gospodyń

Kanapki Cieszyńskie

Wizytę w Cieszynie zakończyliśmy słodkim akcentem skąd udaliśmy się na nocleg w Domu Turysty PTTK w Bielsku-Białej. Wieczorny spacer po tym mieście odbyliśmy szlakiem „Bajkowe Bielsko-Biała” poszukując rzeźb Reksia, Bolka i Lolka, Pampaliniego, Smoka Wawelskiego, kucharza Bartoliniego Bartłomieja oraz Don Pedra – Szpiega z Krainy Deszczowców.

Postaci z bajek wyprodukowanych w Bielsku Białej, Pomniki Bolka i Lolka
Pomnik Pampaliniego
Don Pedra – Szpiega z Krainy Deszczowców

Kolejny dzień wizyty studyjnej rozpoczęliśmy od pobytu w Pokazowej Zagrody Żubrów w Zabytkowym Parku Pszczyńskim, Zagroda powstała w 2008 roku i zajmuje powierzchnię około 10 hektarów. Jest to jedna z największych atrakcji Pszczyny, a hodowla pszczyńska jest najstarszą hodowlą żubrów na świecie. Mieliśmy możliwość zobaczenia króla puszczy z bliska, podczas karmienia oraz poznać imiona całej żubrzej rodziny, które zaczynają się od liter Pl. Zagroda Żubrów ma także innych mieszkańców: jelenie, sarny, muflony, daniele, osły, pawie indyjskie i gęsi łabędzionose. Teren, na którym znajduje się Zagroda Żubrów obejmuje także budynek muzealno-edukacyjny. Obejrzeliśmy wystawy prezentujące faunę i florę polskich lasów, dowiedzieliśmy się nieco więcej o lesie jako ekosystemie, a także poznaliśmy wyposażenie dawnej pszczyńskiej kuchni. Po zakończeniu zwiedzania Pokazowej Zagrody Żubra przeszliśmy przez park krajobrazowy pełen starodrzewia bukowego, dębowego i sosnowego do Muzeum Zamkowe w Pszczynie słuchając po drodze historii zamku oraz ciekawostek na temat romantycznego i pięknego otoczenia.

Wygląd wejścia do Pokazowej Zagrody Żubrów w Pszczynie przystrojony stroikami z naturalną choinką i zasuszonymi hortensjami
Stary piec chlebowy
Żubr z zagrody

W południe postanowiliśmy troszkę odpocząć przy kawie, w przytulnej Restauracji Kapias należącej obok sklepu ogrodniczego i ogrodów pokazowych do kompleksu turystyczno-ogrodniczego w Goczałkowicach Zdroju. Jednym z podawanych w kawiarni smakołyków była Makówka, słodka potrawa wigilijna znana głównie na Śląsku. Pełni energii po słodkiej przerwie ruszyliśmy na zwiedzanie Ogrodów Kapias, po których oprowadziła nas dr Marta Pisarek. Zdumiewającym jest fakt, że to miejsce zwiedza się zupełnie gratis, nikt nie sprzedaje ani nie sprawdza biletów wstępu. Nazwa ogrodów wzięła się od nazwiska pomysłodawcy i założyciela – Bronisława Kapias. Początki ogrodu sięgają końca lat 70. ubiegłego stulecia. Ogrody podzielone są na dwie części – starą (mniejszą) i nową – czterohektarową. Całość składa się z kilkudziesięciu zakątków, z których każdy prezentuje się w zupełnie innym stylu, między innymi ogród japoński, skandynawski, patriotyczny, rustykalny, zakątek górski, leśny, wrzosowiska, skalniak, zaułek romantyczny, holenderski i wiele innych nie wymienionych z nazwy ogrodów. Oprócz mnogości gatunków roślin została tam licznie ustawiona mała architektura o przeróżnych funkcjach i kształtach. Zobaczyliśmy oczka wodne, fontanny, ławki, które urozmaicają widok. Jest również zielony labirynt, plaża z leżakami, natomiast dla dzieci plac zabaw. Jednak czas nas zmusił do opuszczenia tego fantastycznego i jedynego w swoim rodzaju miejsca. Jedziemy ponownie do Pszczyny, aby na Rynku spróbować kopy pszczyńskiej, oblatów, kopalnioków, piwa z pszczyńskiego browaru czy też czornych klusek śląskich.

Wejście do Ogrodów Kapias, szyld na murowanych ceglanych murach
domek dla kaczek na środku stawu
Aleja z ozdobnymi niebieskimi donicami zawieszonymi nad głowami zwiedzających
Altana metalowa wśród rabat

Późnym popołudniem wyjeżdżamy do Krosna z mnóstwem interdyscyplinarnej wiedzy oraz wielu doznań smakowych.