Kulturalne „potyczki” studentów w Krakowie

Co w piątek wieczorem studenci Karpackiej Państwowej Uczelni w Krośnie robili w Krakowie?

Kraków Kościół Mariacki

„W piątek wybraliśmy się do Krakowa. Dwa autokary, zima, śnieg, na trasie ciężko, ale dojechaliśmy. Na krakowskim rynku kaskady lampek oplatają stragany jarmarku bożonarodzeniowego, dachy przykrywa gruba warstwa śnieżnego puchu, ale my nawet nie zbliżamy się do nich. Musimy zdążyć na trzynastą.
Bo o trzynastej czeka na nas przewodnik. Rozdzielamy się. Studenci Zielarstwa oraz Produkcji i bezpieczeństwa żywności z profesorem Kazimierzem Sikorą odwiedzają Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha i tam podziwiają japońskie kimona, a potem dla chętnych Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Studenci Pedagogiki Marketingu Internetowego oraz Dwujęzykowych Studiów dla tłumaczy z mgr. Igorem Przebindą podążają wzdłuż Wisły do Cricoteki, czyli do miejsca, gdzie można spotkać ducha Tadeusza Kantora zaklętego w dekoracjach przygotowanych dla jego Teatru i w jego osobistym archiwum. Natomiast studenci Pielęgniarstwa z dr. Wojciechem Gruchałą udali się do Muzeum Farmacji UJ, gdzie niezwykła ekspozycja pozwala zrozumieć drogę, jaką produkcja lekarstw przeszła od alchemii po współczesną farmakologię.

Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha
Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha

Do wieczora czas wolny, więc wreszcie można pójść i na jarmark, i do kawiarni, i galerii handlowej. Można chwilę pomyszkować po mieście, żeby przed siódmą być już w teatrze STU na urodzinach Stanisława Lema. Pośmiertny benefis wielkiego artysty z okazji setnej rocznicy urodzin, czyli przedstawienie „L do L” w Teatrze STU przeniósł nas w krainę snu.

Spektakl L do L w Teatrze Stu

W postać pisarza wcielił się Olaf Lubaszenko, zaś rolę jego przyjaciółki Ewy Lipskiej zagrała Beata Rybotycka – ich wspomnienia, anegdoty, refleksje o naszej współczesnej kulturze przeskakiwały z tematu na temat zgodnie z poetyką marzenia sennego, jednak jako całość doskonale uchwytywały mozaikową, rozproszoną naturę naszej rzeczywistości utkanej z wielkich marzeń, drobnych sukcesów i porażek, poezji i prozy. Mimo sporej dozy krytycyzmu pod adresem tzw. „naszych czasów’, spektakl pozostawia uczucie wiary w przyszłość. Może sprawia to atmosfera przyjaźni między L i L, a może nadzieja bierze się stąd, że żadną miarą nie potrafimy kontrolować naszych snów?

Kraków
Wawel, Kraków

Powrót do rzeczywistości. Podróż. O północy w Krośnie.
Trzeba to powtórzyć, ale czy da się powtórzyć sen?”