Absolwent PWSZ-tu na wakacjach

Absolwent PWSZ-tu na wakacjach

Po intensywnej nauce, i bądź co bądź stresującej obronie, student w końcu może przerzucić myśli na bardziej przyjemne sprawy – na kreatywny odpoczynek, czyli 3 miesiące wakacji. Podobnie jak większość studentów, również i ja, między „poszukiwaniem” kolejnego interesującego mnie kierunku studiów, a dorabianiem do kieszonkowego, oddaję się błogiemu „lenistwu”. Jako absolwentka Filologii polskiej krośnieńskiego PWSZ-u nie mogłam sobie pozwolić na „marnowanie czasu” bez ciekawej książki czy dobrego filmu.

Po trzech latach studiowania na tym kierunku, mimowolnie zwracam uwagę na piękne „polonistyczne” akcenty: na przykład, będąc z wizytą w Łodzi i spacerując m.in. po słynnej ulicy Piotrkowskiej „spotkałam się” z autorem „Ziemi Obiecanej” Władysławem S. Reymontem czy Julianem Tuwimem. Nie zabrakło też „bliskich” spotkań z Naturą. Innym razem, wypoczywając nad wodą, czytałam jedną z wielu książek, które znajdują się na mojej liście zatytułowanej „WARTO PRZECZYTAĆ”.

To zamiłowanie do języka polskiego i poznawania jego tajemnic pojawiło się już kilkanaście lat temu, ale przysłowiową wisienką na torcie były właśnie studia polonistyczne w PWSZ-cie w Krośnie.
Wiadomo, że początki bywają trudne, ale jeśli ktoś studiuje na kierunku, który go pasjonuje, to nawet kiedy pojawią się jakieś trudności, pokona je. Nagrodą dla niego jest spora dawka satysfakcji
i przekonanie, że dobrze wybrał.

Gdybym była na miejscu niezdecydowanych, chętnie skusiłabym się na studia w tym miejscu.
Niestety, jak wiadomo, nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale przez to, że już poznałam mury PWSZ-tu z dużą przyjemnością będę kusiła wszystkich, którzy jeszcze się zastanawiają, na podjęcie studiów właśnie na krośnieńskiej Polonistyce.
Oto kilka argumentów „ZA”:
1.Uczelnia „na miejscu” – dzięki temu młodzi z okolicznych miejscowości mogą podjąć tutaj studia.
2.Kadra Instytutu Humanistycznego (choć nie tylko), to ludzie z dużym doświadczeniem i równie niemałym poczuciem humoru. Dzięki nim dowiecie się jak powstaje książka (nie tylko w teorii, ale również w praktyce), jak piękne i barwne słowa przybrana była kiedyś nasza ojczysta mowa, poznacie ciekawe anegdoty i historie związane z poszczególnymi epokami literackimi (ciekawostki, o których nie powiedzą Wam nauczyciele).
3.Władze uczelni zawsze służą swoją pomocą – zmobilizują do działania, nagrodzą (nie tylko za oceny) czy pomogą w podjęciu decyzji dotyczących studiowania

To tylko niektóre zalety studiowania na krośnieńskiej Polonistyce. Z przekory nie chciałam wymieniać ich wszystkich, ponieważ odebrałabym Wam chęci do samodzielnego odkrywania i przekonywania się, że „Studia na miejscu” to strzał w dziesiątkę. Ja, na szczęście, już się o tym przekonałam.

 
Agnieszka SzatekAbsolwentka Filologii polskiej